Pacjent – mieszkaniec Łękawicy na Żywiecczyźnie, czuje się dobrze. Na oddział kardiologiczny trafił w lipcu z diagnozą ciężkiej niewydolności krążenia. Duże zwapnienia w tętnicach wieńcowych sprawiły, że jedynym rozwiązaniem była operacja serca w krążeniu pozaustrojowym – pomostowania aortalno-wieńcowego. Zabieg przeprowadził zespół lekarzy w składzie: dr Wojciech Domaradzki, dyrektor szpitala Małgorzata Świątkiewicz, a także dr Janusz Skarysz.
Zdaniem dyrektor Świątkiewicz, historia pacjenta z Łękawicy to dowód, że otwarcie kardiochirurgii było słuszną decyzją. Zaznaczyła, że jest to oddział bardzo wysoko specjalistyczny i nie było łatwo przekonać decydentów, iż jest w Żywcu potrzebny. „Trochę zaryzykowaliśmy, ale wierzę w to, że będziemy mogli na szeroką skalę operować serca” – powiedziała.
Pacjent po tygodniu spędzonym pod opieką specjalistów oddziału kardiochirurgicznego został wypisany na rehabilitację. "Jego zawroty głowy, które wcześniej utrudniały normalne funkcjonowanie, zupełnie ustąpiły” – podała placówka.
Zdaniem dyrektor Świątkiewicz, nowy oddział wpisuje się w zadanie zapewnienia Żywcu kompleksowej opieki w zakresie chorób sercowych. Część pacjentów trafiających na oddział kardiologiczny wymaga leczenia operacyjnego. „Do tej pory byliśmy w stanie pomóc pacjentom wymagającym założenia stentów, implantacji rozrusznika czy wykonania ablacji arytmii. Jednak, gdy mamy pacjentów wymagających przykładowo wszczepienia bypassów czy zastawki aortalnej lub mitralnej, to wcześniej musieli szukać oni pomocy w innych szpitalach. Od 25 września wszystkie zabiegi z zakresu kardiochirurgii wykonujemy u nas” – powiedziała.
Małgorzata Świątkiewicz dodała, że lekarze z żywieckiego szpitala wykonują także tak zwane świadczenia ratujące życie, jakim jest choćby interwencja chirurgiczna w przypadku ostrego rozwarstwienia aorty wstępującej. „Wtedy liczy się każda minuta od momentu rozpoznania do trafienia pacjenta na stół operacyjny” – podkreśliła
Sprzęt dla nowego oddziału szpitala dostarczył między innymi Famed Żywiec. To łóżka Nano, zaprojektowane z myślą o pacjentach wymagających specjalnej opieki, w tym dla tych przebywających na oddziałach intensywnej terapii. Na wyposażeniu oddziału znalazły się też +famedowskie+ łóżka, które posiadają funkcję bardzo wczesnej mobilizacji pacjenta.
„System umożliwia szybszą rekonwalescencję, poprzez stopniową pionizację pacjenta i możliwość wykonywania przez niego, pod okiem fizjoterapeuty, prostych ćwiczeń odbudowujących mięśnie. Mówiąc wprost, im szybciej chorzy rozpoczną ćwiczenia, tym szybciej wrócą do pełnej sprawności. Oczywiście wdrażanie poszczególnych faz bardzo wczesnej mobilizacji zawsze uwzględnia fachową ocenę stanu pacjenta” – wyjaśnił dyrektor do spraw rozwoju produktów Famedu Michał Grossy.
Szpital w Żywcu to pierwsze na tak dużą skalę przedsięwzięcie w sferze ochrony zdrowia, powstałe w ramach Partnerstwa Publiczno-Prywatnego. Placówka zastąpiła starą lecznicę powiatową, której stan techniczny nie pozwalał na modernizację. Nie było też możliwości adaptacji budynków do wymogów nowoczesnej medycyny.
Nowy szpital działa od września 2020 roku. W ramach umowy PPP przez 30 lat zarządzany będzie przez eksperta na światowym rynku usług medycznych – Grupę InterHealth Canada Limited, a po tym czasie w 100 procent ma przejść w ręce powiatu żywieckiego.
Szpital świadczy usługi w ramach umowy z NFZ oraz komercyjne. W jego skład wchodzi 11 oddziałów całodobowej opieki medycznej, 11 poradni w ramach NFZ, 22 specjalistyczne poradnie komercyjnych, laboratorium centralne, pracownia diagnostyki obrazowej, stacja dializ z całodobowym dyżurem, a także punkt nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. (PAP)
Marek Szafrański
szf/ mhr/