MNiSW, kierowane przez Dariusza Wieczorka, wszczęło w tym tygodniu procedurę odwołania prof. Borka z funkcji rektora UKEN. Resort zarzuca rektorowi „rażące lub uporczywe naruszania prawa” i powołuje się na art. 432 ust. 5 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, jednak nie przekazuje jak na razie szczegółów tej decyzji. MNiSW czeka na opinię Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) i Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego (RGNiSW) nt. pracy prof. Borka.
W czwartek prof. Borek podczas briefingu prasowego odczytał oświadczenie w tej sprawie. Również nie przekazał szczegółów, nie było czasu na pytania dla dziennikarzy.
Rektor zaznaczył, że nie zgadza się z wynikami analizy sytuacji uczelni przedstawionej przez ministra.
"Wszystkie decyzje związane z restrukturyzacją uniwersytetu podejmowałem w związku z tragiczną sytuacją, w jakiej zastałem uczelnię w 2020 r. Wprowadzone wówczas zmiany miały na celu dobro uczelni, jej pracowników i studentów" – oświadczył.
Jak podkreślił, jego obowiązkiem jest dbałość o autonomię uczelni, a ponowne wybranie go na rektora świadczy o zaufaniu, jakim darzy go społeczność akademicka.
"W głębokiej trosce o samorządność uczelni i respektowanie prawa oświadczam, że skorzystam z wszystkich przysługujących mi jako stronie uprawnień, by chronić nasz uniwersytet przed negatywnymi skutkami decyzji ministra nauki. Wierzę, że takie instytucje, które zostały powołane do dbania o porządek prawny i autonomię uczelni wyższych staną na wysokości zadania i nie ugną się pod presją świata polityki" – podsumował prof. Borek.
W imieniu kolegium rektorskiego uczelni stanowisko przedstawił prorektor ds. nauki dr hab. Michał Rogoż.
Jak przekazał, społeczność akademicka z oburzeniem odebrała decyzję ministra nauki Dariusza Wieczorka. Zwrócił uwagę, że Borek został wybrany w 2020 r. na rektora, kiedy uczelnia była w trudnej sytuacji materialnej, a restrukturyzacja przeprowadzona przez prof. Borka przyniosła efekty m.in. w postaci pozyskania nowych funduszy i dziś uczelnia ma stabilną sytuację finansową.
Zdaniem kolegium rektorskiego minister nauki nie dokonał analizy stanu faktycznego uczelni, o czym świadczyć ma przyjęcie oceny jednego związku zawodowego, który od kilku miesięcy ma dążyć do destabilizacji sytuacji UKEN.
"Podjęcie tak ważnej dla funkcjonowania uczelni decyzji w momencie rozpoczęcia nowej kadencji jej władz bez wątpienia nie służy uniwersytetowi. Dlatego oczekujemy od ministra nauki ponownego rozważenia przedstawionych przez uniwersytet wyjaśnień i odstąpienia od rozpoczętej procedury, godzącej w niezależność uczelni" – powiedział Rogoż, wyrażając też oczekiwanie, że KRASP i RGNiSW "staną w obronie autonomii uczelni".
Pracę prof. Borka krytykuje Komisja Międzyzakładowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego "Inicjatywa Pracownicza" przy Uniwersytecie Komisji Edukacji Narodowej, której przewodniczy dr hab. Piotr Trojański, który również ubiegał się o stanowisko rektora na tę kadencję.
Zdaniem "Inicjatywy Pracowniczej" za poprzedniej kadencji prof. Borka zwolnionych zostało ponad 100 pracowników UKEN, w związku z czym przed sądem pracy toczą się dziesiątki spraw, przy czym osiem z nich zakończyło się już prawomocnymi wyrokami na korzyść zwolnionych.
Piotr Borek 1 września zaczął pełnić drugą kadencję jako rektor UKEN. Był jedynym kandydatem na to stanowisko. Jego kontrkandydat dr hab. Piotr Trojański został wykluczony przez radę uczelni z powodu – jak uzasadniono – braku uzyskania wystarczającej liczby głosów do kwalifikacji do wyborów. Trojański wskazywał na prawdopodobną, jego zdaniem, uległość polityczną prof. Borka wobec Zjednoczonej Prawicy.(PAP)
bko/ bar/