Dolnośląskie/ 12 szpitali tworzy sieć udarową, która ma skrócić czas diagnozy
12 szpitali na Dolnym Śląsku tworzy sieć udarową, która ma znacząco skrócić czas diagnozy chorego. Dzięki oprogramowaniu z użyciem sztucznej inteligencji oraz komunikacji pomiędzy szpitalami diagnostyka udaru ma być skrócona do kilkunastu minut – bez względu na miejsce, w którym wykonuje się tomografię komputerową.
We wtorek we Wrocławiu 12 szpitali na Dolnym Śląsku podpisało umowę o współpracy i tworzeniu Dolnośląskiej Sieci Udarowej. Obok wrocławskich szpitali porozumienie dotyczy także ośrodków w całym regionie m.in. w Wałbrzychu, Legnicy, Jeleniej Górze, Bolesławcu, Zgorzelcu, Świdnicy, Kłodzku i Głogowie.
Rolę lidera tego konsorcjum objął Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu, w którym wykonuje się zabiegi trombektomii – podobnie jak w dwóch innych referencyjnych dolnośląskich placówkach – w szpitalu im. Marciniaka we Wrocławiu i w szpitalu św. Łukasza w Bolesławcu.
Konsultant wojewódzka ds. neurologii dr Marta Nowakowska-Kotas wyjaśniła, że utworzenie sieci na usprawnić, przyśpieszyć i ujednolicić diagnozowanie udarów w całym regionie.
Innowacyjne oprogramowanie Brainomix, wykorzystujące sztuczną inteligencję (AI) do błyskawicznej analizy badań tomografii komputerowej, zostanie wdrożone we wszystkich 12 oddziałach udarowych w regionie.
- To potężne narzędzie pomagające w analizie obrazów. Zajmuje mu to mniej więcej 9 minut, by przeanalizować ogrom danych. W warunkach ostrego dyżuru, czyli w kluczowych, pierwszych minutach od przyjazdu pacjenta do szpitala pomaga nam, neurologom i radiologom, podejmować krytyczne decyzje diagnostyczne - powiedziała dr Nowakowska-Kotas.
System w czasie rzeczywistym odpowiada na kluczowe pytania: czy pacjent ma udar, jakiego jest on rodzaju (niedokrwienny czy krwotoczny) oraz czy doszło do zablokowania dużej tętnicy mózgowej.
- Co więcej, jeśli pacjent został znaleziony bez kontaktu i świadka i nie wiemy dokładnie, kiedy udar wystąpił, oprogramowanie potrafi oszacować czas zachorowania i pokazać, czy jest jeszcze obszar mózgu, który możemy uratować. To potężne narzędzie, które pomaga nam kwalifikować pacjentów do najnowocześniejszych terapii, takich jak podanie leków trombolitycznych czy trombektomia mechaniczna – powiedziała lekarka.
Dzięki sieci, gdy system wykryje niedrożność dużego naczynia, lekarz z lokalnego ośrodka może natychmiast skonsultować przypadek z jednym z trzech wysokospecjalistycznych centrów referencyjnych – USK we Wrocławiu, Szpitalem im. Marciniaka we Wrocławiu oraz szpitalem w Bolesławcu – które wykonują zabiegi trombektomii mechanicznej.
– Do tej pory konsultacje opierały się na słownym przekazie. Teraz lekarz, oprócz danych klinicznych, będzie mógł udostępnić obrazy z tomografu w czasie rzeczywistym. Dzięki temu radiolog interwencyjny, czyli specjalista wykonujący trombektomię, od razu widzi, czy zabieg jest technicznie możliwy. Decyzja o transporcie pacjenta zapada szybciej i jest w pełni obiektywna – podkreśla dr Nowakowska-Kotas.
Projekt o wartości blisko jednego mln złotych został sfinansowany ze środków Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.
Wicemarszałek województwa Jarosław Rabczenko podkreślił, że wpisuje się on w strategię tworzenia nowoczesnej, zintegrowanej opieki zdrowotnej w regionie. - Dziękuję radnym ze wszystkich opcji politycznych, że zgodnie ponad podziałami popierają takie rozwiązania i wspierają lekarzy w ratowaniu zdrowia i życia Dolnoślązaków – dodał marszałek.(PAP)
ros/ mark/