zdrowie.pap.pl/Czy mamy dobrze wychowane fizycznie dzieci?
Dziecko powinno ruszać się codziennie, a nie tylko podczas czterech lekcji wychowania fizycznego w ciągu tygodnia. Jak wybrać dziecku aktywność fizyczną i wykształcić w nim nawyk regularnego i prawidłowego ruchu – radzi dr hab. nauk o zdrowiu Anna Brzęk, SUM, Kierownik Katedry i Zakładu Fizjoterapii, Dziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu w Katowicach Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, fizjoterapeutka.
- Jakie są najczęstsze wady postawy u dzieciaków? Kiedyś straszono platfusem, teraz częściej mówi się o zwyrodnieniu karku lub kciuka od telefonu. Wraz z rozwojem cywilizacji pojawiają się nowe zagrożenia…
Coraz częściej obserwujemy, że wśród dzieci pojawia się charakterystyczne nienaturalne pochylenie głowy, co potocznie nazywamy smartfonową szyją. Dochodzi do zniesienia fizjologicznej lordozy szyjnej, a w konsekwencji do przeciążeń odcinka szyjnego i dolegliwości bólowych tej okolicy. Dla ochrony odcinka szyjnego pojawia się wyczuwalna pod palcami, a potem widoczna, poduszeczka tłuszczowa tzw. wdowi garb. Kiedyś ten termin dotyczył tylko osób dorosłych i starszych. Młodzi zapominają o zachowaniu prawidłowej postawy ciała, nie korygują swoich pozycji np. w siedzeniu, staniu czy leżeniu.
Widać, że młodzi ludzie oduczyli się regularnego wysiłku fizycznego, częściej prowadzą siedzący tryb życia. Pandemia tutaj sporo zmieniła, choć trzeba powiedzieć, że ukształtowała nie tylko złe nawyki. Dzieci nauczyły się np. pracować zdalnie, co znacznie ułatwia np. naukę języków obcych, choć z drugiej strony przyczynia się do zbyt długiego czasu spędzanego przed urządzeniami cyfrowymi. Jednak przed pandemią z pewnością dzieci częściej się ruszały.
Ostatnie nasze badania w województwie śląskim pokazują, że ponad 20 proc. dzieci nie uprawia żadnego sportu poza wuefem w szkole. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) mówi o tym, że dziecko powinno ruszać się codziennie minimum 60 minut, a nie tylko cztery godziny w tygodniu, ile zapewnia systematyczne uczęszczanie na WF. Istnieje zatem ryzyko, że wychowanek nie wyrobi w sobie nawyku aktywnego spędzania czasu, a także świadomości korzyści płynących z systematycznej aktywności fizycznej.
Współcześnie „rośniemy wszerz”. Co to oznacza dla stawów, kości młodych ludzi?
Otyłość jest poważnym wyzwaniem XXI w. To nie tylko kwestia estetyczna, to poważna choroba, taka też jest nomenklatura: choroba otyłościowa. To obciążenie dla stawów kolanowych, skokowych, wady stóp – często płaskokoślawość. To także wady kręgosłupa oraz duże przeciążenia. Nie wspomnę o gorszym samopoczuciu fizycznym, ale też psychicznym. Takie dzieci niechętnie ćwiczą na wuefie i to nie dlatego, że są mniej sprawne, ale dlatego, że szybciej się męczą, czerwienieją, pocą się, są wytykane przez rówieśników palcami. Co powoduje, że nie chcą ćwiczyć.
Widzę w tym ogromne zadanie dla ekspertów, by uświadamiać wszystkim, że to jest choroba, którą trzeba leczyć i to kompleksowo, interdyscyplinarnie. Tutaj aktywność fizyczna jest bardzo ważna i nie chodzi tylko o to, by gubić zbędne kilogramy, ale o zbudowanie siły mięśniowej i przede wszystkim nawyku ćwiczenia. Jeśli dzieci będą ćwiczyć, to kilogramy sukcesywnie będą się zmniejszać, ale to oczywiście jest powolny proces. Potrzebne jest wsparcie lekarza, dietetyka, psychologa, fizjoterapeuty… Zawsze ostrzegam swoich pacjentów, że na początku człowiek się będzie pocił, będzie czerwony, będzie miał zakwasy, nie będzie na początku lubić wysiłku, ale po pewnym czasie zacznie mu go brakować. Po prostu ten pierwszy etap trzeba przejść. Czasem zacisnąć zęby i nie poddawać się.
Najlepiej, ale i najbezpieczniej jest ćwiczyć z fizjoterapeutą. I jeszcze jedna istotna kwestia – wybierając dziecku aktywność fizyczną, warto zwrócić uwagę na to, by ją lubiło, bo to motywuje. Podstawowa zasada: na zdrowie zawsze trzeba znaleźć czas.
Całość artykułu w Serwisie Zdrowie: https://zdrowie.pap.pl/wywiady/ruch/czy-mamy-dobrze-wychowane-fizycznie-dzieci (PAP)
Klaudia Torchała
tor/mk/