PAP nauka i zdrowie
Użytkownik:
Hasło:
Mazowieckie/ W czwartek rozpoczyna się wiosenna akcja szczepienia lisów ...     ONZ: każdego dnia na świecie może dojść do 2 tys. nowych zakażeń HIV z powodu cięć w programie USAID ...     Dyrektorzy instytutów PAN: odpowiedzialność dyrektora za instytut musi iść w parze ze swobodą decyzyjną ...     GIF zakazał sprzedaży jednej serii syropu na kaszel z powodu kryształków cukru ...     Prezes PAN: złożyliśmy nasz projekt ustawy; punktem spornym – nadzór nad instytutami ...     Katowice/ Dziki Indeks i nowe kierunki studiów na Uniwersytecie Śląskim ...     Minister nauki o reformie PAN: potrzeby całego środowiska muszą zostać zabezpieczone ...     WHO: w 2023 r. w Europie i Azji Środkowej ponad 170 tys. zachorowań na gruźlicę ...     Wrocław/ Poprawił się stan dziecka chorego na błonicę, jest już przytomne ...     "FT": Szefowa Fundacji Nobla ostrzegła przed zagrożeniami dla wolności badań naukowych ...    

Stres pourazowy dotyka aż połowy osób, które doświadczyły gwałtu, wojny czy przemocy


Zespół stresu pourazowego dotyka ok. 10 proc. uczestników wypadków drogowych i aż połowę osób, które doświadczyły gwałtu, wojny czy przemocy. Obniża on jakość życia i oznacza większe nakłady na służbę zdrowia. Jego objawy nie są powiązane z rodzajem przeżytej traumy - podają naukowcy z USWPS i UW.

Grupą szczególnie zagrożoną problemami ze zdrowiem psychicznym, w tym zespołem stresu pourazowego (z ang. post-traumatic stress disorder, PTSD) są uchodźcy. Gdy rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę, wiele osób zmuszonych do ucieczki doświadczyło traumy wojennej związanej z przemocą lub bezpośrednim zagrożeniem życia.

"Mimo szeregu badań identyfikujących najbardziej efektywne metody leczenia, niewiele osób otrzymało odpowiednią pomoc, szczególnie w zakresie psychoterapii. Wiele z nich mogło jej potrzebować, bo według badań każda wojna zwiększa dwukrotnie częstotliwość występowania PTSD u jej ofiar, zmagających się z konsekwencjami długo po zakończeniu działań wojennych" - czytamy w prasowym komunikacie Uniwersytetu SWPS.

Jak podkreślają Agnieszka Popiel, Ewa Pragłowska i Bogdan Zawadzki - autorzy artykułu "(Why?) evidence-based treatments for war-related posttraumatic stress disorder" (https://ejournals.eu/czasopismo/smpp/artykul/why-evidence-based-treatments-for-war-related-posttraumatic-stress-disorder), objawy PTSD nie są powiązane z rodzajem przeżytej traumy. Należą do nich: nawracające wspomnienia, flashbacki z wydarzenia (jak bombardowanie czy bezpośrednie zagrożenie śmiercią), stan ciągłego pobudzenia, wybuchy gniewu, problemy ze snem i unikanie sytuacji, które mogą mieć powiązania z traumą (niechęć do rozmowy na ten temat, unikanie schronów i ludzi, którzy byli obecni w danej sytuacji).

Wszystkie te objawy negatywnie wpływają na jakość życia i pogarszają funkcjonowanie w wielu jego aspektach. Niestety, PTSD bywa trudne w diagnozowaniu, gdyż pacjenci często unikają wszelkich złych wspomnień i rozmów o nich - dlatego w wielu przypadkach problem pozostaje nierozpoznany. Wprawdzie część osób dochodzi do równowagi psychicznej w ciągu kilku miesięcy, ale u niektórych sytuacja wraz z upływem czasu się pogarsza.

"Jeśli poprawa nie nastąpi, konieczna jest profesjonalna diagnoza i zapewnienie pacjentom właściwego leczenia metodą opartą na dowodach naukowych. Pojęcie to wywodzi się z założenia, że decyzje dotyczące terapii powinny być poparte dowodami, a nie np. intuicją czy tradycyjnymi przekonaniami. Chodzi o zapewnienie pacjentom najskuteczniejszej pomocy bazującej na aktualnym stanie wiedzy naukowej" - mówi dr hab. Agnieszka Popiel, prof. Uniwersytetu SWPS, kierowniczka Centrum Badań Klinicznych i Doskonalenia Psychoterapii, cytowana w prasowym komunikacie.

Leczenie zaburzeń psychicznych może przebiegać z zastosowaniem farmakoterapii i/lub psychoterapii. Tę pierwszą mogą zalecić lekarze medycyny, także pierwszego kontaktu. W bardziej skomplikowanych przypadkach pacjent powinien trafić do psychiatry, który zaleci właściwą w danym przypadku terapię.

Psychoterapia PTSD natomiast powinna być przeprowadzona przez wykwalifikowanych psychoterapeutów (psychologów, psychiatrów czy osoby o wykształceniu medycznym), którzy poza ogólnym wykształceniem psychoterapeutycznym umieją zastosować metody zbadane i zalecane w leczeniu PTSD.

Jak podają autorzy publikacji, w ostatnich 50 latach przeprowadzono mnóstwo badań nad metodami oddziaływania psychoterapeutycznego i dzięki temu można wskazać te najskuteczniejsze oraz takie, które są nieefektywne, a nawet szkodliwe. Wciąż istnieją jednak techniki nieprzebadane w ogóle. Dlatego istotne jest, aby specjaliści w zakresie zdrowia psychicznego brali pod uwagę dowody naukowe przy wyborze ostatecznej metody.

“Międzynarodowe organizacje zalecają do leczenia PTSD przede wszystkim psychoterapię, w tym w pierwszym rzędzie metody określane jako TF-CBT - terapia poznawczo-behawioralna, ukierunkowana na traumę. Można również rozważyć farmakoterapię, jeśli psychoterapia jest akurat niedostępna lub niemożliwa ze względu na inne czynniki, np. kulturowe” - czytamy w prasowym komunikacie.

Autorzy artykułu podkreślają również, że szczególną wagę należy przykładać do zapobiegania wystąpieniu zespołu stresu pourazowego u osób, które - ze względu na wykonywany zawód czy pełnioną służbę - nie są w stanie uniknąć traumatycznych wydarzeń. Istnieje relatywnie mało badań nad skutecznością działań zapobiegawczych w zakresie PTSD. Jednym z nielicznych przebadanych jest polski program profilaktyki PTSD dla osób narażonych na traumatyzację zawodową "Skuteczne działanie w stresie".

Nieleczone zaburzenia pourazowe u milionów osób mogą negatywnie wpływać nie tylko na jednostki, ale i całe społeczeństwo, a zasoby pomocy zawsze będą ograniczone. Dlatego autorzy artykułu zaznaczają, że należy starannie planować działania w okresach powojennych, aby umożliwić ofiarom konfliktów odzyskanie życia sprzed traumy. Stosowanie wytycznych i wybór terapii opartych na dowodach umożliwia określenie ram czasowych i ryzyka związanego z każdą interwencją psychologiczną i medyczną. (PAP)

ekr/ zan/




Copyright Copyright © PAP SA 2011 Materiały redakcyjne, fotografie, grafy, zdjęcia i pliki wideo pochodzące z serwisów PAP stanowią element baz danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A z siedzibą w Warszawie, i chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Z zastrzeżeniem przewidzianych przez przepisy prawa wyjątków, w szczególności dozwolonego użytku osobistego, ich wykorzystywanie dozwolone jest jedynie po zawarciu stosownej umowy licencyjnej. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.