Lekarz dr J. Sokołowski odebrał nagrodę Kolegium Rektorów Uczelni Wrocławia i Opola

Lekarz dr Janusz Sokołowski odebrał we wtorek nagrodę Kolegium Rektorów Uczelni Wrocławia i Opola. Szef szpitala tymczasowego we Wrocławiu w okresie pandemii COVID-19 został wyróżniony m.in. za bezprzykładne oddanie ratowaniu zdrowia i życia pacjentów.

Kolegium Rektorów Uczelni Wrocławia i Opola (KRUWiO) we wtorek w ramach obchodów Święta Nauki we Wrocławiu miało swe uroczyste otwarte posiedzenie w Auli Leopoldina Uniwersytetu Wrocławskiego. W jego trakcie wręczono dr. n. med. Januszowi Sokołowskiemu Nagrodę Kolegium Rektorów Uczelni Wrocławia i Opola im. Prof. Józefa Dudka za integrację środowiska akademickiego.

Laudację wygłosił prof. Piotr Ponikowski, rektor Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu.

„Z ogromną radością i dumą chciałbym dziś przedstawić państwu sylwetkę jednego z cichych bohaterów pandemii. Zainspirowały mnie do tego uliczne graffiti prezentujące lekarzy stylizowanych na superbohaterów. A przecież wielu bohaterów tego okresu pozostało w cieniu. Słowa bohater używam z pełną odpowiedzialnością i bez przesady, każdy z nas z grona obecnych tu dziś rektorów, ale myślę, że także znaczna część osób na sali, coś doktorowi Januszowi Sokołowskiemu zawdzięcza” - powiedział prof. Ponikowski.

Rektor przypomniał, że dr Sokołowski z Uniwersytetem Medycznym we Wrocławiu związany jest od roku 2003, obecnie kieruje Katedrą I Kliniką Medycyny Ratunkowej. W 2008 roku zdobył specjalizację w zakresie medycyny ratunkowej. To on odpowiada za zapewnienie opieki pacjentom przyjmowanym na SOR-ze w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przy ul. Borowskiej.

„Uporządkował strukturę i według opinii specjalistów dziś zarządza modelowym oddziałem w Polsce. Dla zilustrowania dodam, że średnia liczba pacjentów przyjmowanych na SOR-ze to 150-180 osób w tym średnio dwadzieścioro, trzydzieścioro dzieci” - powiedział rektor.

Podkreślił, że szpital tymczasowy przy ul. Rakietowej to było ogromne wyzwanie organizacyjne - blisko 700 pacjentów, do 60 lekarzy, zespół pielęgniarski liczący w najtrudniejszym momencie 120 osób i 6 pracowników administracyjnych.

„Wielu z nich nie ukrywa, że w chwilach zwątpienia, pamiętali, że robią to także dla niego, nie chcieli zawieść swojego lidera. Nie zobaczą Państwo twarzy doktora Sokołowskiego na czołówkach gazet, nie będzie uśmiechał się do Was nieustannie z ekranów telewizorów. To człowiek czynu. I to czyny oraz słowa innych przemawiają za nim najgłośniej. Fantastyczny lekarz, wzór do naśladowania, nawet największym zamieszaniu ma się wrażenie, że w pełni uwaga doktora poświęcona jest nam i naszemu problemowi”- podkreślił rektor.

Odbierając nagrodę dr Janusz Sokołowski dziękował za zaszczyt i ważne dla niego słowa wygłoszone przez rektora prof. Ponikowskiego.

„To inspiracja i potwierdzenie sensu tego, co robię od lat - inspiracja do dalszej pracy dla dobra pacjenta. Siłę do pracy daje nam wiara i rodzina, która zawsze mnie wspiera, bardzo im za to dziękuję” - powiedział dr Sokołowski.

Podkreślił, że wypowiedziane przez rektora słowa wyrażają uznanie dla całego zespołu, którym kierował, dla współpracowników z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu i Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. Dodał, że był to wspaniały zespół ludzi - i co ważne, w tym im gronie było też wielu studentów, którzy mieli możliwość przeżycia doświadczenia, którego już nigdy nie będą w stanie doświadczyć.(PAP)

Autor: Roman Skiba

ros/ mhr/



Opublikowano: 2022-11-16 07:00

Uwaga! Artykuł pochodzi z portalu internetowego Serwis Naukowy PAP.