Badania: wartość miłych gestów jest większa niż nam się wydaje

Akt dobroci w postaci bezinteresownej podwózki do domu, lub podarowania jedzenia choremu członkowi rodziny, generuje dużo więcej ciepłych uczuć u obdarowanego, niż wydaje się osobie obdarowującej – wynika z badania przeprowadzonego na Uniwersytecie Teksańskim w Austin (UT Austin).

Wyniki badania zostały opublikowane w czasopiśmie "Journal of Experimental Psychology: General".

Naukowcy przeprowadzili dwa badania. W jednym z nich, zrekrutowali 84 uczestników w parku Maggie Daley w Chicago. Uczestnicy mogli wybrać, czy dać nieznajomemu kubek gorącej czekolady, czy zatrzymać go dla siebie. 75 osób zgodziło się go oddać.

Naukowcy dostarczyli gorącą czekoladę nieznajomemu i powiedzieli, że uczestnik badania zdecydował się podać im napój. Odbiorcy określali, jak ten gest wpłynął na poziom ich nastroju, a wykonawcy wskazywali, jak ich zdaniem poczuli się odbiorcy po otrzymaniu napoju.

Okazało się, że wykonawcy nie docenili znaczenia swojego czynu. Oczekiwali nastroju odbiorców średnio 2,7 w skali od -5 (znacznie bardziej negatywny niż normalnie) do 5 (znacznie bardziej pozytywny niż normalnie), podczas gdy odbiorcy zgłaszali średnio 3,5.

„Ludzie myślą, że taki miły gest jest bardzo przeciętny i nie wpływa znacząco na nastrój obdarowanego. Tymczasem on naprawdę zmienia nastrój na dużo lepszy” – powiedział Amt Kumar z UT Austin.

Naukowcy przeprowadzili również podobny eksperyment, do którego wykorzystali upieczone babeczki. Zrekrutowali 200 uczestników i podzielili ich na dwie grupy – każda po 100 osób.

W pierwszej grupie kontrolnej, 50 uczestników otrzymało za udział babeczkę. Obdarowani mieli za zadanie ocenić swój nastrój, a pozostałe 50 osób oceniło, jak według nich poczuli się odbiorcy po zdobyciu babeczki.

W przypadku drugiej grupy 100 osób powiedziano 50 osobom, że mogą oddać swoje ciastko nieznajomym. Następnie oceniali swój nastrój i oczekiwany nastrój odbiorców babeczek.

Naukowcy odkryli, że uczestnicy ocenili poczucie zadowolenia odbiorców babeczek na mniej więcej tym samym poziomie, niezależnie od tego, czy otrzymali babeczkę poprzez akt przypadkowej życzliwości, czy bezpośrednio od naukowców. Co więcej, odbiorcy, którzy otrzymali babeczkę w akcie życzliwości byli szczęśliwsi niż odbiorcy z grupy kontrolnej.

„Badanie pokazuje, że obdarowujący skupiają się na przedmiocie, który przekazują, a nie na uczuciach, które generuje sam gest życzliwości” – powiedział Kumar. „Fakt, że jesteś miły dla innych, znaczy dużo więcej niż sam przedmiot, który przekazujesz” - dodał naukowiec.

W eksperymencie laboratoryjnym naukowcy dodali składnik do oceny konsekwencji życzliwości. Uczestnicy najpierw otrzymali prezent ze sklepu laboratoryjnego lub zostali obdarowani przez innego uczestnika, a następnie grali w grę. Wszystkim uczestnikom, którzy otrzymali przedmiot, powiedziano, aby podzielili 100 dolarów amerykańskich między siebie a nieznanego odbiorcę badania.

Naukowcy odkryli, że odbiorcy, którzy otrzymali prezent od innego uczestnika, byli bardziej hojni dla nieznajomych podczas gry. Podzielili 100 dolarów bardziej równo, rozdając średnio 48,02 USD w porównaniu do 41,20 USD.

„Okazuje się, że hojność może być zaraźliwa. Obdarowani chętnie przekazują gesty dobroci dalej. Dobroć rzeczywiście może się rozprzestrzeniać” – powiedział Kumar.

Więcej informacji w materiale źródłowym: https://psycnet.apa.org/doiLanding?doi=10.1037%2Fxge0001271

Autorka: Urszula Kaczorowska

uka/ agt/



Opublikowano: 2022-09-11 07:50

Uwaga! Artykuł pochodzi z portalu internetowego Serwis Naukowy PAP.