Urodzone, by ryczeć. Naukowcy zbadali struny głosowe lwa

Mrożący krew w żyłach ryk lwów i tygrysów jest odpowiednikiem płaczu małych dzieci, starających się zwrócić na siebie uwagę. Różnica polega przede wszystkim na głębi głosu - czytamy w "Publice Library of Science ONE".

Głośne porykiwania lwów i tygrysów, pełne dźwięków o niskiej częstotliwości, są efektem fizycznych właściwości tkanki budującej ich struny głosowe, jej zdolności do rozciągania się i kurczenia, a nie np. skutkiem przepływu impulsów nerwowych z mózgu - twierdzi dyrektor Narodowego Centrum Badań Głosu i Mowy (NCVS) przy Uniwersytecie Utah, Ingo Titze.

Ich ryk przypomina odgłosy dziecka, które płacze, choć jest o wiele głośniejszy i w bardzo niskiej tonacji - zwraca uwagę Titze, cytowany przez serwis ScienceDaily. Badacz zauważa, że niemowlę "płacze, aby nakłonić kogoś, by podszedł i mu pomógł. Lew wydaje z siebie podobny dźwięk przykuwający uwagę, ale głównie po to, by powiedzieć: +Jestem tu, to mój teren, idźcie stąd+".

"W obu przypadkach słyszymy głośne, chrapliwe odgłosy, które nie ujdą uwagi. Kiedy płacze dziecko, odgłos nie jest zbyt miły. W zasadzie jest nieprzyjemny. Wibracje nie są regularne" – mówi naukowiec. To samo dotyczy porykiwania lwów i tygrysów oraz ich strun głosowych, które są "bardzo luźne i żelowate" i wibrują nieregularnie, przez co ryk nie jest przyjemny dla ucha - opowiada Titze. Główna różnica polega na tym, że dzieci płaczą w częstotliwości wysokiej, wielkie koty porykują basem.

O tym, jak niski jest to dźwięk, świadczą częstotliwości, wynoszące od 40 do 200 herców u porykujących lwów i od 83 do 246 herców i tygrysów - zauważa współautor badania, profesor biologii z University of Utah i z NCVS, Tobias Riede. Dla porównania, częstotliwość głosu mężczyzn zawiera się w zakresie od 100 do 120 herców, kobiet - od 200 do 250. Ryk jest nie tylko niski, ale i głośny. Człowiek stojący kilka metrów od ryczącego lwa czy tygrysa jest narażony na dźwięk o natężeniu 114 decybeli. To około 25 razy głośniej niż benzynowa kosiarka do trawy.

Titze analizował budowę strun głosowych w krtani trzech lwów i tyluż tygrysów (które uśpiono, z powodu ciężkiej, zaawansowanej choroby).

Stwierdził, że natężenie dźwięku i głębia ryku lwów i tygrysów są efektem określonego kształtu strun głosowych - spłaszczonych i przypominających kwadrat (u większości gatunków jest on zbliżony do trójkąta). Nie bez znaczenia jest też fakt, że struny głosowe wielkich kotów nie dadzą się zbytnio rozciągać.

Wcześniej sądzono, że lwy ryczą nisko, bo ich struny głosowe są wielkie, ciężkie i otłuszczone. Tymczasem to właśnie tłuszcz nadaje strunom kształt. Jednocześnie je też amortyzuje i stanowi coś w rodzaju materiału do reperacji w razie uszkodzenia. Oprócz tłuszczu, struny głosowe buduje miękka tkanka łączna zbudowana z elastyny, kolagenu i kwasu hialuronowego.

Wbrew pozorom badania te mają aspekt praktyczny. "Wiedza, jak zbudowane są struny głosowe i jaki wpływ ma ich budowa na wytwarzanie dźwięku, może pomóc lekarzom w podejmowaniu decyzji dotyczących rekonstrukcji uszkodzonej tkanki strun głosowych" - tłumaczy badacz. Jest to ważne dla ludzi chorych na raka krtani, piosenkarzy, nauczycieli, trenerów i instruktorów musztry. (PAP)

zan/ agt/



Opublikowano: 2011-11-17 16:28

Uwaga! Artykuł pochodzi z portalu internetowego Serwis Naukowy PAP.