Rocznica największej masowej egzekucji w KL Auschwitz

26.10. Bielsko-Biała (PAP) - 67 lat temu, 28 października 1942 r., Niemcy rozstrzelali w obozie Auschwitz około 280 Polaków. Była to największa masowa egzekucja w historii obozu. Historyk z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Adam Cyra przypomniał, że mord był odwetem za sabotaż i akcje partyzanckie na Lubelszczyźnie. Ofiarami byli przede wszystkim więźniowie deportowani z więzień w Lublinie i Radomiu w 1941 i 1942 roku.

Nieżyjąca już historyczka z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Danuta Czech w "Kalendarium wydarzeń w KL Auschwitz" relacjonowała, że 28 października 1942 r. w bloku nr 3 Niemcy zgromadzili około 280 Polaków. "Po porannym apelu i wyjściu komand roboczych poza obóz do pracy, wyprowadzono (więźniów - PAP) pod silną eskortą esesmanów do bloku nr 11 i tam rozpoczęto rozstrzeliwania" - napisała.

Czech zaznaczyła, że do grupy skazanej na zagładę Niemcy dołączyli kilku więźniów, którzy byli pielęgniarzami w szpitalu obozowym. Byli wśród nich Henryk Suchnicki i Leon Kukiełka. Dołączeni podnieśli bunt i próbowali wydostać się z bloku 11. Wszyscy zginęli.

Twórca wojskowej konspiracji w Auschwitz, rotmistrz Witold Pilecki, w napisanym w 1945 roku raporcie opisał egzekucję w ten sposób: "Koledzy zamordowani 28 października 1942 roku wiedzieli o tym, co ich czeka. Na bloku 3 powiedziano im, że będą rozstrzelani; rzucali kartki kolegom, co mieli jeszcze żyć, z prośbą o przekazanie rodzinom. Postanowili umrzeć +na wesoło+, żeby wieczorem o nich dobrze mówiono. Niech mi kto powie, że my, Polacy, tego nie potrafimy... Ci, co widzieli ten obrazek, mówili, że nigdy go nie zapomną. Od bloku 3 (...) szli kolumną w piątkach, głowy spokojnie nieśli wysoko, miejscami - uśmiechnięte twarze. (...) Dopiero gdy zamknęła się za nimi brama i pozostawiono ich w tym bloku na kilka godzin - rozstrzelać ich miano po południu - pod wpływem oczekiwania na śmierć wyłazić zaczęły z zakamarków różne wątpliwości i znalazło się pięciu kolegów, którzy namawiali do opanowania całego obozu, do rozpoczęcia tu akcji. Zabarykadowali bramę i może doszłoby do czegoś poważniejszego, gdyż Niemcy wcale nie wzmocnili straży, a nasze wszystkie komanda oczekiwały tylko znaku, gdyby nie to, że protest przeciwko śmierci nie wyszedł wcale poza blok 11. Poza tą piątką nikt nie dał się porwać, a Ślązak, funkcjonariusz tego bloku, zawiadomił esesmanów o zarzewiu buntu i na bloku zjawił się Palitzsch (esesman, raportfuehrer - PAP) w asyście paru esesmanów i rozprawili się z tymi kilkoma więźniami, zabijając ich pierwszych, a resztę zostawiając na później".

Historyk Adam Cyra przypomniał, że wydawnictwo Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau opublikowało trzytomową "Księgą Pamięci" Polaków deportowanych do KL Auschwitz z terenów byłego dystryktu lubelskiego. Zaprezentowana zostanie w Lublinie 28 października, w rocznicę największej egzekucji.

Obóz Auschwitz powstał w 1940 roku, KL Auschwitz II-Birkenau - dwa lata później. Stał się przede wszystkim miejscem masowej zagłady Żydów. W kompleksie Auschwitz istniała także sieć ponad 40 podobozów. Niemcy zgładzili w Auschwitz ponad 1,1 miliona osób, głównie Żydów - około miliona osób, a także 70-75 tys. Polaków, ponad 20 tys. Romów, ok. 15 tys. jeńców radzieckich i 10-15 tys. osób innych narodowości. (PAP)

szf/ hes/ gma/ yy/

Opublikowano: 2009-10-26 16:49

Uwaga! Artykuł pochodzi z portalu internetowego Serwis Naukowy PAP.