70 lat temu naziści rozpoczęli Akcję Reinhardt

W nocy z 16 na 17 marca 1942 r. Niemcy rozpoczęli likwidację getta w Lublinie, wysyłając transporty Żydów do obozu zagłady w Bełżcu. Wydarzenia te zapoczątkowały Akcję Reinhardt - zaplanowaną przez nazistów zagładę Żydów na terenie Generalnego Gubernatorstwa.

„Likwidacja getta lubelskiego stanowiła preludium doskonale zaplanowanej operacji, mającej na celu wymordowanie całej ludności żydowskiej pozostającej na terenie GG i deportowanej w ten rejon, a później okręgu białostockiego, wykorzystanie pracy ofiar oraz grabież ich mienia” – charakteryzował istotę Akcji Reinhardt Dariusz Libionka („Akcja Reinhardt. Zagłada Żydów w Generalnym Gubernatorstwie”).

Zajęcie przez III Rzeszę zachodniej części terytorium Polski jesienią 1939 r. oznaczało, że na obszarze podległym Niemcom znalazło się ok. 2,5 mln Żydów, z czego większość – ok. 1,5 mln mieszkała w Generalnym Gubernatorstwie.

Niemiecka polityka okupacyjna na ziemiach polskich zmierzała do izolacji i stygmatyzacji Żydów, których nie tylko pozbawiono praw publicznych, ale i - poprzez zamknięcie w gettach – skazano na powolną śmierć głodową.

„+Kwestia żydowska+, która jesienią 1939 r. dla niemieckich okupantów była problemem rasowo-ideologicznym, z biegiem czasu stawała się przede wszystkim prawdziwym problemem gospodarczym i socjalnym (...) który pilnie wymagał rozwiązania (...). Z niemieckiego punktu widzenia w GG powstała armia „bezużytecznych jadaczy”, którzy stale utrudniali rządzenie” – pisał Bogdan Musiał („Geneza i początek Akcji Reinhardt”).

Niemieckie władze doszły do wniosku, że aby pozbyć się Żydów z ziem Generalnego Gubernatorstwa należy ulepszyć metody ich mordowania. Dotychczas ludność żydowską najczęściej rozstrzeliwano i gazowano spalinami w specjalnie przystosowanych do tego samochodach.

We wrześniu 1941 r. naziści podjęli decyzję o budowie na terenach Generalnego Gubernatorstwa obozów zagłady ze stacjonarnymi komorami gazowymi umożliwiającymi bardziej efektywne zabijanie Żydów. Pierwszy taki obóz powstał jeszcze w grudniu 1941 r. w Chełmnie nad Nerem. W ciągu następnych miesięcy powstały także obozy w Bełżcu, Sobiborze, Treblince, na Majdanku i Auschwitz-Birkenau.

Wybudowanie obozów zagłady było – zdaniem Musiała - „technicznym warunkiem” powodzenia niemieckiego planu eksterminacji Żydów. Jego celami, oprócz fizycznej zagłady ludności żydowskiej, było maksymalne wykorzystanie do własnych celów bezpłatnej siły roboczej oraz przejęcie żydowskiego majątku i kosztowności.

20 stycznia 1942 r. w Wannsee pod Berlinem odbyła się konferencja, na której uzgodniono plan „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej” (Endloesung der Judenfrage). W spotkaniu, oprócz szefa Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA) oraz Protektora Czech i Moraw Reinharda Heydricha (od jego imienia nazwano akcję zagłady Żydów w Generalnym Gubernatorstwie) uczestniczył m.in. szef Gestapo Heinrich Mueller i ekspert RSHA do spraw deportacji, Adolf Eichmann.

W Wannsee naziści przyjęli plan wymordowania ok. 11 mln europejskich Żydów.

Według Musiała, decyzja o zagładzie polskich Żydów zapadła niezależnie od postanowień konferencji w Wannsee. 13 października 1941 r. Heinrich Himmler upoważnił Odilo Globocnika, dowódcę SS i policji w dystrykcie lubelskim do podjęcia przygotowań do Akcji Reinhardt.

Globocnik, znany z nienawiści do Żydów, przynajmniej od 1940 r. snuł plany germanizacji Lubelszczyzny. „Był on nie tylko posłusznym wykonawcą przychodzących z Berlina poleceń, lecz +twórczym+ innowatorem, jednym z architektów +ostatecznego rozwiązania+” – ocenia Libionka.

Szczególną rolę w realizacji planu eksterminacji ludności żydowskiej zamieszkującej Generalne Gubernatorstwo przypisywano dystryktowi lubelskiemu, nazywanego przez Niemców „rezerwatem dla Żydów”. Według danych SS przed rozpoczęciem Akcji Reinhardt dystrykt lubelski zamieszkiwało ok. 260 tys. Żydów. U schyłku 1942 r. pozostało ich jedynie 20 tys.

Przy Urzędzie Dowódcy SS i Policji w Lublinie kierowanym przez Globocnika powstał Sztab Akcji Reinhardt, w którym wiodącą rolę odgrywał Hermann Hoefle. Odpowiadał on za sprawne przeprowadzanie deportacji ludności żydowskiej do obozów zagłady. Głobocnik był także bezpośrednim przełożonym innego nazisty odpowiedzialnego za udział w akcji - Christiana Wirtha, który kierował lubelskim Inspektoratem SS ds. Oddziałów Specjalnych.

Przy realizacji Akcji Reinhardt, w zakresie rozmaitych sposobów zabijania Żydów, bazowano na doświadczeniach wyniesionych z przeszłości, m.in. korzystano z pomocy osób biorących udział w programie „T4” polegającym na eutanazji osób psychicznie chorych. Nad sprawnym przebiegiem deportacji czuwały specjalnie wyszkolone oddziały wartownicze. Ich członkowie, byli czerwonoarmiści (tzw. Hiwis) odbywający szkolenia w Trawnikach, słynęli z okrucieństwa. W historiografii czasami nazywa się ich „żołnierzami ostatecznego rozwiązania”.

16 marca 1942 wysłano pierwszy transport 1600 Żydów z lubelskiego getta do obozu w Bełżcu.

W latach 1942-1943 trwały zakrojone na szeroką skalę wywózki ludności żydowskiej do obozów zagłady w Bełżcu, Treblince i Sobiborze. Transporty wysyłano z wszystkich pięciu dystryktów Generalnego Gubernatorstwa (obok istniejących od 1939 r. dystryktów: warszawskiego, radomskiego, krakowskiego i lubelskiego w 1941 r., po ataku Niemiec na ZSRS, powstał dystrykt galicyjski) oraz z regionu białostockiego.

Jedne z pierwszych transportów do obozów śmierci zorganizowano w dystrykcie Galicja, skąd Żydów przewożono do Bełżca. W ciągu dwóch tygodni, od 17 do 31 marca 1942 r. zginęło tam niemal 58 tys. osób pochodzenia żydowskiego. Według tzw. raportu Katzmanna (od Fritza Katzmanna, dowódcy SS i Policji w dystrykcie Galicja) do końca czerwca 1943 r. Niemcy zamordowali ok. 435 tys. galicyjskich Żydów.

W ramach Akcji Reinhardt Żydów mordowano także m.in. w obozach na Majdanku i w Auschwitz oraz w ośrodkach pracy przymusowej w Trawnikach, Poniatowej, Kraśniku i Budzyniu. Wielu z nich zginęło również w masowych egzekucjach, z głodu, chorób, wyczerpania oraz w następstwie fatalnych warunków transportu do obozów śmierci.

Do listopada 1943 r. Niemcy wymordowali ok. 2 miliony Żydów z Polski i innych krajów europejskich.

Ogółem w niemieckich obozach zagłady zginęło prawie 3 milionów Żydów, z czego w Auschwitz-Birkenau ok. 960 tys., w Treblince ok. 900 tys., w Bełżcu ok. 500 tys., w Sobiborze ok. 250 tys., w Chełmnie nad Nerem ok. 150 tys., na Majdanku ok. 60 tys.

Szacuje się, że w czasie II wojny światowej naziści i ich sojusznicy wymordowali ok. 6 milionów Żydów. Przeważającą większość z nich - prawie 5 milionów - zgładzono na ziemiach polskich okupowanych przez III Rzeszę. Blisko 3 miliony ofiar to polscy Żydzi.

Waldemar Kowalski (PAP)

wmk/ ls/



Opublikowano: 2012-03-16 12:56

Uwaga! Artykuł pochodzi z portalu internetowego Serwis Naukowy PAP.