PAP nauka i zdrowie
Użytkownik:
Hasło:
USA/ Raport: prawie dwóch na pięciu Amerykanów oddycha niezdrowym powietrzem ...     Planowana na jesień misja polskiego astronauty na ISS może się opóźnić (wideo) ...     USA/ Pacjentce przeszczepiono jednocześnie nerkę od świni i pompę wspomagającą serce ...     Palenie jednorazowych e-papierosów wywołuje krwawienie do pęcherzyków płucnych (wywiad) ...     Ludzie wytwarzali cenne przedmioty z meteorytów już w epoce brązu ...     Mini-okrężnice ułatwią badania nad rakiem jelita grubego ...     Eksperci: poziom zabezpieczenia danych w instytucjach ochrony zdrowia jest bardzo niski ...     Hiszpania/Znaleziono jedną z najstarszych osad Homo sapiens w centrum Płw. Iberyjskiego ...     Korek po obróbce laserowej może służyć oczyszczaniu mórz z ropy naftowej ...     Radom/ Nowoczesny mammograf ze sztuczną inteligencją w Radomskim Centrum Onkologii ...    

Toruń/ Społecznicy w przededniu Światowego Dnia Pszczół apelowali o zaprzestanie betonowania miasta


Toruńscy społecznicy w przededniu Światowego Dnia Pszczół apelowali o zaprzestanie betonowania miasta, pozostawienie naturalnych terenów zielonych, a także o skończenie z praktyką koszenia trawników. Zwracali uwagę na konieczność ochrony "Parku Naturalnego Wrzosowisko".

Sylwester Jankowski, toruński działacz Partii Zieloni przypomniał o tym, że 20 maja obchodzony jest Światowy Dzień Pszczół.

"Pszczoły są niezmiernie ważnym składnikiem naszego ekosystemu. Pszczoły to nie przede wszystkim miód, ale zapylanie roślin. (...) Spotykamy się na pięknym toruńskim Wrzosowisku, jeszcze pięknym" – mówił Jankowski.

Apelował o to, aby zaprzestać koszenia miejskich trawników, które w jego ocenie są już zmieszane z piachem i nie ma tam w tej chwili życia. "Koszenie tych trawników to ogromny błąd i Toruń chyba wiedzie w tym prym. A kwitło już bardzo dużo roślin miododajnych i byłaby baza dla wszystkich owadów" – mówił Jankowski.

"Miasta takie jak Toruń się betonuje. Niestety podgrzewają się one coraz bardziej, a pszczoły nie lubią takich zmian, są one dla nich niekorzystne" – dodał Jankowski.

Prosił o to, aby przydomowe ogródki zrobić królestwem pszczół. "Tam najczęściej są pszczoły samotnice. One nie są agresywne. (...) Róbmy poidełka, domki dla owadów. Wrzosowisko to bardzo dobry przykład tego, że mieszkańcy dla ratowania klimatu, swojego zdrowia — także psychicznego — walczą o kawałek lasu i łąki. (...) Park Naturalny Wrzosowisko jest idealnym miejscem, w którym miasto nie musiałoby robić nic oprócz zatrzymania swojej pazerności i zapędów, aby to wszystko zabetonować i zniszczyć" – wskazał.

Agata Chojnacka ze Stowarzyszenia Zielone Wrzosy mówiła o coraz bardziej popularnych domkach dla owadów. "Chcemy zrobić na Wrzosowisku warsztaty dla dzieci, mówić o tym istotnym temacie. Owady sobie bardzo dobrze poradzą, jeżeli ten teren zostanie takim, jakim jest do tej pory" – mówiła.

Przedstawiciele rady okręgu Wrzosy i Jar oraz stowarzyszenia Zielone Wrzosy od dłuższego czasu protestują przeciwko planom miasta. Wskazują na zupełny brak "realnych konsultacji społecznych". Chcą utworzenia zespołu przyrodniczo-krajobrazowego o nazwie "Park Naturalny Wrzosowisko".

Miasto wskazuje, że tereny zieleni o charakterze parku leśnego w tym miejscu zajmują prawie 10 hektarów. Mieszkańcy nie mogą się ich doliczyć, bo część przy Forcie VI nie jest dla nich otwarta i dostępna. Mówią o 4,5 hektara. Jak wskazują, 2,8 ha terenów łąkowych ma zostać przeznaczonych pod zabudowę i ogrodzonych jako jeden obiekt.

Wiceprezydent miasta Paweł Gulewski, pytano niedawno przez PAP o tę sprawę, powiedział, że wypracowane rozwiązanie jest "kompromisowe".

"Uważam, że ten pomysł przygotowany przez Miejską Pracownię Urbanistyczną wychodzi naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców. (...) Uważam, że wyjście, które zaproponowała MPU (w czasie konsultacji z Radą Okręgu — PAP) jest wyjściem salomonowym" – podkreślił PAP Gulewski.

Wiceprzewodnicząca Rady Okręgu Wrzosy Regina Strzemeska mówiła w czwartek, że na Wrzosowisku "pszczoły są u siebie, tak samo, jak mieszkańcy są u siebie".

"Mieszkańcy chcą dbać o pszczoły i Wrzosowisko, ale nowy plan zagospodarowania może nam to skutecznie uniemożliwić. Projekt planu jest wyrazem zadziwiającej logiki prezentowanej przez władze miejskie i miejskich urzędników. (...) Niech mi pszczoły wybaczą, ale żyjemy w mojej ocenie w mieście absurdu, kluczenia, pokrętnych komunikatów, lekceważenia przyrody, zmian klimatycznych, prawdy i mieszkańców. Czas to chyba uporządkować" – dodała Strzemeska.

W piśmie skierowanym do Rady Okręgu przez dyrektora Miejskiej Pracowni Urbanistycznej Annę Stasiak wynika, że przy formułowaniu założeń nowego planu "wzięto pod uwagę interes mieszkańców osiedla Wrzosy jak i wzrastające potrzeby w zakresie dostępu do infrastruktury społecznej, w tym usług zdrowia, opieki społecznej, edukacji itp., stanowiących kontynuację zagospodarowania tego obszaru, uwzględniając ład przestrzenny, wymagania ochrony środowiska oraz walory ekonomiczne przestrzeni".

Społecznicy mówią, że zarządzanie Toruniem opiera się w ostatnich latach na walorze ekonomicznym przestrzeni, a walory społeczne i ludzkie są w ich ocenie zupełnie pomijane. (PAP)

Autor: Tomasz Więcławski

twi/ joz/




Copyright Copyright © PAP SA 2011 Materiały redakcyjne, fotografie, grafy, zdjęcia i pliki wideo pochodzące z serwisów PAP stanowią element baz danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A z siedzibą w Warszawie, i chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Z zastrzeżeniem przewidzianych przez przepisy prawa wyjątków, w szczególności dozwolonego użytku osobistego, ich wykorzystywanie dozwolone jest jedynie po zawarciu stosownej umowy licencyjnej. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.